E36 92' 318i M40B18

kazukiorg · Wysłany: 12:45:49 21-05-2012 Temat postu: E36 92' 318i M40B18

Zrobiłem zdjęcia i wrzucam.

Info o autku:

E36 92' 318i M40B18
Przebieg: 187kkm... a w standardowym wyposażeniu wróżki mieszkające w schowku Very Happy

Chciałbym sam wiedzieć.
Spalanie 7,5-8 L/100km przy spokojnej jeździe (jeźdze codziennie kalisz-ostrów)

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-05-21

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-05-21

Autko kupiłem, bo potrzebowałem go do dojazdów do pracy. Zdecydowalem się, bo silnik był "czysty". Po półtorej tygodnia po zakupie starł się wałek rozrządu. Stara głowica wymagała remontu. Brała olej mniejwięcej 1L/400km. Poprzedni właściciel lał jakiś baciew, najprawdopodobniej mineral. Wymieniłem całą głowicę. Przy okazji wyszło, że silnik jest po ślifie.

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-05-21

Nowa głowica super się spisywała cicha i na 5kkm ubyło 0,3L oleju. Po wymianie przejechałem może z 500km, po czym znowu zapchała się rurka smarująca i podtarł się znowu wałek. Tym razem wziąłem się za remont w głowicy. Na zdjęciu stara głowica syf w środku i to jak się dźwigienki podtarły.

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-05-21

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-05-21

Na razie z dwóch głowic zrobiona jest jedna. W planach będzie pełny remont głowicy.

Sprawy zrobione:
- wymieniona i "wyremontowana" głowica
- naprawiony obwód silniczka krokowej, była przerwa.
- wymieniony sterownik wycieraczek
- wymienione paski klinowe
- wymienione halogeny
- wymieniony płyn hamulcowy (częściowo Razz

odpowietrznik na wysprzegliku okazał się urwany)
- wymienione siłowniki maski
- wymienione dywaniki
- naprawione tylnie światła (poprzedni właściciel chyba źle włożyć żarówkę, bo plastik cały stopiony)
- zrobiony wydech pierwszy wieszak przegnił i właściciel go nie wymienił przez co wydech pękał od naprężeń
- końcówka od potencjometru przepustnicy (poprawiona, ale super nie jest)

Sprawy do zrobienia...:
- Szyberdach elektryczny (mechanizm połamany, pewno ktoś próbował go otworzyć jak był zamarznięty)
- Szyby elektryczne były zwykłe, ale poprzedni właściciel zamontował podnośniki, tylko nie pociągnął instalacji
- Zrobić rozrząd wraz wymianą wałka rozrządu. Przy okazji płukanka silnika, żeby się pozbyć syfu (co dwa tygodnie rozbieram głowice i czyszcze rurke smarowania)
- Wymienić zimmering na skrzyni biegów - poci się
- To samo z mostem
- Wymienić odpowietrznik w wysprzęgliku
- Zlikwidować luz na wybieraku
- Blachara progi i drzwi
- Malowanie maski
- Wymienić maglownice i przy okazji wymienić pocący się przewód wspomagania, drążki i końcówki. Dodatkowo ustawić kolumne kierowniczą prawidłowo, bo jest źle ustawiona i migacze się nie wyłączają. (zrobione)
- Wymienić uszczelki drzwi (75% done Razz

)
- Wymienić wnętrze - aktualnie jest nieciekawie założyłem pokrowce. (50% done Razz

)
- Zmienić kierownice na oryginalną - aktualnie jakaś śmieszna "sportowa" (zrobione ;-])
- Wymienić amorki z przodu cieknie prawy, tył wygląda już nieciekawie, ale jesta narazie dobry.

Roboty w "ch", ale z natury jestem grzebkiem, więc będę miał co robić ;]

PS.

Wiem, że ostro się wwaliłem w to auto, ale mimo to uważam ogólnie e36 za bardzo dobry samochód do eksploatacji i naprawy. Na 100% kolejne auto to, też będzie BMW.

Eric · Wysłany: 13:20:41 21-05-2012 Temat postu:

no trochę roboty widzę masz. Standardowy problem w tych silnikach. Niedawno opyliłem całą głowicę z wałkiem za 200. Tak to jest jak się rzadko olej wymienia ale nikt nie jest pewny poprzedniego właściciela.
Powodzenia życzę

kazukiorg · Wysłany: 18:59:36 21-05-2012 Temat postu:

No roboty jest. Najgorsze jest to, że zrobiłem jej "płukanke" po zmianie głowicy (wlałem inny olej pojeździłem przez tydzień, żeby trochę podczyścił) i myślałem, że potem będzie lepiej, a tu dupa. Wlałem LM i teraz boli zrobić prawdziwą słukankę i zalać od nowa olejem. Irytujące jest to cykanie i co chwila czyszczenie rurki smarującej. Gdyby chociaż reszta silnika była słaba to rozważał bym swap, a tak szkoda silnika, bo nie mogę mu nic zarzucić.

Sebwe · Wysłany: 15:35:43 22-05-2012 Temat postu:

Widzę kolego poważne plany Cool

dobry woź ,chociaż nie jestem zwolennikiem tego modelu, to cenie twoja determinacje i pasje Wink

życzę powodzenia w pracach i serdecznie zapraszam na spoty Wink

Eric · Wysłany: 16:05:59 22-05-2012 Temat postu:

ktoś zaniedbał silnik i teraz się męczysz. patrząc na głowicę to wygląda jakby ktoś lał smołę a nie olej. Takiego nagaru to nawet u mnie nie było co od kupna auta do swapu oleju nie wymieniłem a kto wie kiedy był w ogóle wymieniany hehe

kazukiorg · Wysłany: 08:51:48 23-05-2012 Temat postu:

Wczoraj przy czyszczeniu ZNOWU rurki, bo znowu tarło, zacząłem szorować to co było na pokrywie... zawsze to trochę mnie syfu w silniku, a mimo tej plastikowej osłonki 4mm warstwa <tego> pod pokrywą... dwie szczotki do wyrzucenia nie dały rady całe się po prostu zlepiły, zostało mi tylko ręczne czyszczenie i zajęło to godzinę... Mogę się założyć, że olej nie był zmieniany. Na tamtej głowicy jak leciał 1L/100km oleju to pewno tylko dolewał i to pewno jakieś orlen-shit, a żeby zaoszczędzić. Najgorsze jest to, że weź tu teraz zmień wałek i dźwigienki, żeby to dobrze pracowało... poleci syf i poleci wałek jak się nieobetne w czas.
SWAP na razie nie wchodzi w grę potrzebuje auto na dojazdy i za dużo już władowałem w ten silnik. Pociesza mnie to, że wróciłem w ten weekend z trasy ponad 700km zrobiłem i spalanie wyszło mi 7,11 na 100. A jeździłem po Wrocławiu i Poznaniu. Więc jak na wynik z podtartym rozrządem i rozwaloną maglownicą, chyba dobry. I tutaj mam pytanie, ale zamieszcze w mechanice.

daniel e36 · Wysłany: 16:23:58 23-05-2012 Temat postu:

Moja rada kolego aby uniknąć znów wytarcie wałka i krzywek przerzuć rozrząd wałek , krzywki od silnika M43 gdyż krzywki w m43 mają rolki i wałek nie trze po nich tylko swobodnie pracuje, będzie spokój z rozrządem . Trochę roboty i kosztów będziesz miał ale spokój na lata . A co do oleju to po wyczyszczeniu lej półsyntetyk bo hydraulikę zajedziesz . Co do tych nagarów to ktoś nieźle przegrzał silnik i to na jakimś naprawdę gównianym oleju .A wracając do mycia silnika , jeżeli będziesz go rozbierał ponownie proponuje wymyć go naftą pomaga uwierz mnie . Żaden środek cud do płukania silnika nie ruszy Ci takiego nagaru . Wręcz będzie jeszcze gorzej to co Ci wypłuka wlezie w kanały olejowe i zrobi taki sajgon w silniku że szkoda gadać . Moim zdaniem po rozbiórce mam na myśli miskę olejową też mocz w wannie z naftą i odlezie wszystko , a kanały które się da musisz wydmuchać co by ten syf wylazł . Laughing

To takie moje skromne zdanie i rada Cool

kazukiorg · Wysłany: 16:34:30 23-05-2012 Temat postu:

Jest półsynstetyk. Z rozwiązania M43 zrezygnowałem, bo musiałbym dźwigienki przerabiać, a miałem drugą głowice na dawce i obyło się bez większych kosztów na razie. Ogólnie wiem na czym stoję i dzięki zarady ;]

EDIT:

Dodatkowo do wymiany oleju wymienie zimmeringi na korbowodzie, aby czasem po płukance nic nie ciekło.

wymienie zimmeringi na korbowodzieraczej na wale korbowym (złośliwy administrator)

Razz

nazwa nie ważne, ważne żeby nie ciekło Razz

mam jeszcze zmienić maglownice na przekładnie kierowniczą ? Very Happy

kazukiorg · Wysłany: 16:56:05 23-05-2012 Temat postu:

Sorry za drugi post, ale obaj edytowaliśmy wypowiedzie w tym samym czasie i tak przynajmniej będzie miało to ręcę i nogi. Właśnie jestem przerażony tym nagarem i najpierw chcę zrobić płukankę, dopiero później wymienić regulatory z wałkiem. O tym moczeniu też myślałem wczoraj, ale nie miałem na to czasu. Aktualnie półsyntetyk delikatnie czyści silnik i mam nadzieje, że to co najgorsze chociaż się trochę ruszy (najlepiej do filtra, a nie do rurki smarującej Razz

). Jestem świadomy tego, że przy zmianie wałka, będę miał najwięcej zabawy z czyszczeniem tego wszystkiego, ale auto robie dla siebie i na długo, więc będę jest robił dokładnie.

daniel e36 · Wysłany: 21:06:03 23-05-2012 Temat postu:

Luźno he he he to był żart z mojej strony he he he he Laughing

nie bież sobie tego do siebie . Nie wszyscy muszą się znać na rzeczy . Ale wracając do tematu tego mycia , to owszem półsyntetyk ja i sam syntetyk myją i rozpuszczają nagary i wszelki syf w silniku , ale niosąc z sobą ten cały bałagan mogą tym zapchać któryś kanał w magistrali olejowej silnika Crying or Very sad

Ja wiem że jest z moczeniem dużo p........ia Twisted Evil

ale daje rade i spełnia swoje zadanie . Very Happy

A po zdjęciach co widzę to strasznie pił olej same nagary na tłokach mówią same za siebie , a zwłaszcza na 4 cylindrze co tam pierścieni nie było Question

Powiem Ci tak miałem kiedyś przygodę z takim stanem silnika , po rozebraniu ogarnąłem wszystko jak powinno być łącznie z moczeniem i dymaniem kanałów olejowych ( bez podtekstów z tym dymaniem he he he
Embarassed

) a teraz motor ciśnie jak zły . Co prawda nie było to BMW ale na moje nieszczęście wybryk włoskiej motoryzacji 1,2 16v . To co jest u Ciebie to cacy w porównaniu co było tam Evil or Very Mad

kazukiorg · Wysłany: 21:41:32 23-05-2012 Temat postu:

Zrozumiałem żart ;] i prawda jest taka, że lepiej żeby ktoś poprawił, bo co prawda w tym wypadku, chyba nie znalazłby się ktoś kto próbowałby znaleźć zimmering na korbowodzie Razz

ale można nieźle namieszać używając niewłaściwych pojęć.
Twisted Evil

No niestety syf lotto po silniku ale narazie zagryzam zęby i czyszcze rurkę smarującą. Liczę na to, że ten silnik się na razie sam podczyści, a potem to będzie takie delikatne czyszczonko. Częściowo się udało aktualna głowica jest dosyć czysta w porównaniu po tym jak wyglądała po pierwszych dwóch tygodniach jazdy, jak się syf zaczął ruszać. Przejechałem już ponad 5kkm i powiem szczerze, że silnik ożywa powoli. No kanały na 100% trza zrobić to wiem... wstępnie były wyczyszczone przy drugiej rozbiórce, bo sprawdzałem samoregulatory. Chodzi Ci o pierścienie tłokowe ? W bloku nic nie zmieniałem wymieniłem tylko głowicę. Zawory byly nieszczelne. Na mój gust jeździł na jakimś vpower 102 lub inne wysokooktanowe paliwo, żeby miała kopa, co wykończyło zawory i przegrzewało silnik, jednocześnie zmusiło do ślifu garów. Potem się obciął, że drogo wychodzi go auto do zabawy i... sprzedał go mi...

daniel e36 · Wysłany: 21:55:52 23-05-2012 Temat postu:

no to umoczyłeś nie źle no chyba że dałeś odpowiednią cyfrę z taki stan rzeczy no i byłeś świadom tego co robisz ale to inna bajka . Ja na twoim miejsci jak nie chcesz swapować i przy okazji zdobycia trochę czasu rozkopał bym dziada na czynniki pierwsze i poskładał jak Bozia nakazała i tyle , no oczywiście z rozrządem od m43 no ale to moja sugestia jak już na samym początku powiedziałem . Albo rozejrzał bym się za motorem M43 i wpakował i miał z głowy cały problem. Bo tą kasę co utopisz to podejrzewam to za zdrowy M43 dasz . Z tego co mnie się zdaje kolega Zibi chce pogonić M43 18 a motor ma zdrowy , tak że ja bym się zastanowił . A tak swoja droga HALO GDZIE RESZTA FORUMOWICZÓW I KLUBOWICZÓW CO TAKA CISZA NIKT SIĘ NIE WYPOWIADA

kazukiorg · Wysłany: 07:53:13 24-05-2012 Temat postu:

Autko wziąłem, bo silnik był suchy, buda zdrowa, jakoś wyglądała. Duperele jak szyby itp. to kwestia czasu. Auto z chęcią bym rozebrał, ale nie mam miejsca na to ;-( Odnośnie SWAP'a (SWAP'u ?) to tak jak mówiłem na razie nie Very Happy

Jak zmieniać, to na coś fajnego i już napewno w r6. A gdzie ja teraz taki silnik wsadzę jak mam bębny z tyłu ? Wszystko po kolei na razie chce ją doprowadzić do ładu, względnej oryginalności. Potem zacznę w tej kolejności zawieszenie, hamulce, ostatnie poprawki budy + malowanie i inauguracyjny SWAP Smile

ale to plany na 2-3 lata. Nie będę zmieniał nic jeśli aktualnie działa.Chociaż zawieszenie i hamulce to pewno do końca roku będą robione, bo jak będę jeździł tak jak teraz to co najmniej 30kkm w tym roku zrobie.

Eric · Wysłany: 20:57:50 24-05-2012 Temat postu:

może jednak warto policzyć koszta kupna M43 i koszty doprawadzenie obecnego silnika do stanu w którym mialbyś spokojną głowę może jednak warto się skusić na m43 . Silnik widać ładnie ktoś zaniedbał i niewylkuczone że nastąpi reakcja łańcuchowa i jak zrobisz głowice to coś innegozacznie Cię prześladować

kazukiorg · Wysłany: 14:31:36 25-05-2012 Temat postu:

Najzabawniejsze jest to, że teraz oprócz tego syfu co pływa, nie mam żadnych problemów z silnikiem. Może się okazać, że jeśli solidnie ją wyczyszczę przy następnej zmianie oleju, będzie dobrze. Aktualnie robię co raz większe kilometraże między czyszczeniem rurki. Po za tym, mam już w tym wprawę i nawet na gorącym silniku Smile

Co prawda klekotanie diesla jest uciążliwe, ale na razie po tym klekotaniu słyszę kiedy smarowanie siada (inny dźwięk). Ktoś z kolegów przerabiał rozrząd M43 do M40 ?

EDIT:

Zapomniałem dodać, że w garach jest zrobiona gładź i pierścienie. Więc jak skończę babrać się z układem smarowania, powinno być dobrze, chyba, że półsyntetyk wyczyści trochę za dużo Razz

ale skoro po 7kkm jest sucho to nie będzie najgorzej. Uszczelka na misce jest względnie nowa (widać, że robiona w Polsce, bo na silikon... Razz

), wał korbowodowy Very Happy

też suchy, pod głowicą nowa uszczelka też sucha jedynie sama głowica jest upaprana, bo non stop jest ta sama uszczelka (mam nową, ale czekam, aż będę mógł założyć).